WYDANIE NR 1

Frederick Stutthof

KURIER SiB
WYDANIE NR 1

KRAJ: PRIORYTETY ODRODZONEGO ARCYKSIĘSTWA

Arcyksięstwo Santanii i Burgii odradza się. Po niemalże roku przerwy, spowodowanej rozwiązaniem państwowości w liście ojców założycieli (wydanym przez jedno z dreamlandzkich pism na Planecie Mikronacje), a uargumentowanym nikłą, prawie zerową aktywnością i brakiem zainteresowania dotychczasowych działaczy, SiB powraca jako niepodległe, niezależne państwo, które chce wstąpić do Wspólnoty Mikronacje. Na razie sprawa jest utrudniona przez nieobecność forumową szefa WM p. Pawła Abramowicza. Jeżeli zaakceptowałby on naszą propozycję, funkcjonowalibyśmy na stronie tej organizacji. Jeżeli nie zaakceptowałby naszej propozycji, funkcjonowalibyśmy tutaj lub pod innym adresem, np. www.santaniaiburgia.fora.pl . Nikolai Petrović mówi, że miejsce to powinno pozostać skansenem, śladem historii kraju. W ostatecznej ostateczności musielibyśmy najprawdopodobniej zamieszkać jednak w skansenie.
Przed nami nierozstrzygnięte pozostają jeszcze kwestie klimatu, Arcyksięcia czy Konstytucji.
Klimat na przestrzeni istnienia mieliśmy różny. Przez dość długi okres czasu nie mieliśmy ustalonego klimatu, co też było klimatem, i to nawet dość dobrze funkcjonującym - jak przekonywali Nikolai Petrović i Frederick von Stutthof. Kultura bałkańska wnosiła jednak świeży, energiczny i dynamiczny powiew klimatycznego wiatru.
Wybory na Arcyksięcia powinny odbyć się jak najszybciej. Nasza gazeta dowiedziała się, że kandydatami mogą być Michael A. Rutzeldorf (M.L. Russelović) i Josif Hurko. Nie mniej, żaden z nich oficjalnie informacji takich nie potwierdził, ani też im nie zaprzeczył. Gdyby doszło do takiego pojedynku, byłby on niezwykle ciekawy. Liczba dwóch kandydatów w elekcji na najważniejszego człowieka i polityka w SiB, w czasie jej odrodzenia i odbudowania, byłaby wystarczająca. Większą karierę na salonach zrobił niewątpliwie, jak dotąd, Rutzeldorf, i to on występowałby w roli faworyta. Nie zapominajmy jednak o zdolnościach Hurko i jego politycznym talencie. Walka mogłaby być wyrównana, a debata merytoryczna. Gdyby okazało się, że startuje tylko Rutzeldorf, lub tylko Hurko, kampania przybrałaby charakter nudny, niezbyt interesujący, nie wspominając już nawet o jakichkolwiek emocjach i wrażeniach. Chyba, że tych towarzyszących samemu głosowaniu. Jak to zwykle w naszym kraju bywa, samo głosowanie przynosi albo afery (jak to było w wyborach prezydenckich, w których wygrał Flachbett, ale zaraz potem oddał urząd), albo kłótnie związane z zewnętrznym wpływem (sytuacja z Arkadiuszem II Filipem), albo coś jeszcze innego. Weźmy pod uwagę trzeci wariant - trzech kandydatów, którymi mogliby być Rutzeldorf, Hurko i Petrović (raczej nie zamierzają brać udziału w boju o fotel Raczyński, Radziwiłł, Stutthof i inni). Wtedy kampania przybrałaby formę rywalizacji, która mogłaby być zacięta i nieprzewidywalna.
Niezależnie od wszystkiego, cieszmy się, że Arcyksięstwo odrodziło się i wraca w wielkim stylu i formie, jak rzadko kiedy dotąd.

KONIEC.
WKRÓTCE WYDANIE NR 2, A W NIM WIĘCEJ ARTYKUŁÓW! Czytajcie nas!

Nikolai Petrović

Bardzo dobry numer! Smile

Od razu zechciałbym przypomnieć o - k u r i e r.ty-i. net/praca/ Być może warto na łamach Kuriera w niedalekiej przyszłości zamieszczać swe artykuły?

Josif Hurko

W końcu prawdziwy artykuł autorstwa pana Stutthofa! I zdecudowanie najlepszy z tych co pan dotychczas napisał. Ciekawe spojrzenie na obecną sytuację.

Frederick Stutthof

Dziękuje za opinie. Smile

Josif Hurko

Wydaje mi się ,że częstsze wydawanie po jednym dłuższym, lepiej napisanym artykule jest lepszym pomysłem niż wydanie z 4 jedno - dwu- zdaniowymi artykulikami.

Frederick Stutthof

Co racja, to racja. Zgadzam się z Panem.

Michael A. Rutzeldorf

Gazety ekscelencji Stutthofa zawsze miały niepowtarzalny klimat, tak jest i tym razem Wink

.

Frederick Stutthof

Pavel Kovać